Bydgoszcz, Filharmonia Pomorska, odznaczenie, Jacek Pietraszko, senator, Jan Rulewski, 32. rocznica, wydarzenia Bydgoskie, Marzec 1981
- Jak chcą mieć widownię,
Senator Jan Rulewski był zaskoczony, za to że w uroczystości upamiętniającej 32. rocznicę wydarzeń Bydgoskiego Marca 1981 nie było przedstawicieli ze żnińskich liceów. Okazało się, że żadna ze szkół nie otrzymała na uroczystość zaproszenia z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
16 marca w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy odbyła się uroczystość upamiętniająca 32. rocznicę wydarzeń Bydgoskiego Marca 1981. Patronat honorowy nad uroczystościami objął marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz. Wśród organizatorów obchodów znaleźli się Urząd Kombatantów i Osób Represjonowanych, Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki, Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Miasto Bydgoszcz, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, Instytut Pamięci Narodowej oraz Narodowe Centrum Kultury i Region Bydgoski NSZZ Solidarność.
Na uroczystość do Bydgoszczy przybyli m.in.: Bogdan Borusewicz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, posłowie Teresa Piotrowska, Iwona Kozłowska i Tomasz Latos, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz i nieliczni bohaterowie z tamtych lat, uczestnicy strajku chłopskiego w siedzibie ZSL w Bydgoszczy i pamiętnej sesji WRN z 19 marca 1981 roku. Nie zabrakło jednego z bohaterów tamtej sesji, pobitego wówczas przez milicję i nieznanych sprawców, dzisiejszego senatora Jana Rulewskiego.
Podczas uroczystości dyrektor Zespołu Publicznych Szkół nr 1 w Żninie Jacek Pietraszko został odznaczony medalem Pro Patria za kultywowanie tradycji patriotyczno-historycznych w ramach Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego. Odbyły się ponadto pokazy, wystawy i prezentacje wydawnictw poświęcone wydarzeniom z marca 1981.
Jak nas poinformował Henryk Tokarz, dawny żniński opozycjonista, w zaproszeniu do ponad 230 liceów z regionu bydgoskiego, w tym do trzech ze Żnina (również tych działających przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych i Zespole Szkół Ekonomiczno-Handlowych), IPN, Europejskie Centrum Solidarności, Ośrodek Karta, Narodowe Centrum Kultury i senator Jan Wróblewski skierowali apel do nauczycieli i uczniów zapraszając do wzięcia udziału w promocji wydawnictwa, spotkania się z autorami opracowań poszczególnych tomów oraz spotkania się z bohaterami tamtych dni. Podczas uroczystości przedstawiciele szkół mieli otrzymać komplety wydawnictw do szkolnych bibliotek.
Na zaproszenie przybyła garstka młodzieży. Nie było nikogo ze Żnina.
Henryk Tokarz wystosował w związku z tym pismo do dyrektorów żnińskich szkół ponadgimnazjalnych, by wyjaśnili powody absencji młodzieży.
Dlaczego tak się stało? Dlaczego uczniowie ze swymi nauczycielami wybrali... wagary?! Dlaczego uczniowie ze swymi nauczycielami nie skorzystali z uczestnictwa w żywej lekcji historii? W związku z tym, że mi jako szaremu obywatelowi oberwało się od senatora za brak obecności na uroczystościach żnińskich liceów, stąd moje wystąpienie do dyrektorów ww. szkół. Senator RP i jednocześnie koordynator ideowy obchodów Jan Rulewski oczekuje wyjaśnienia od szkół nieobecnych na uroczystościach. Kto zawinił? Dyrektor szkoły, nauczyciel historii, Urząd Marszałkowski, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, system, że młodzież nie dotarła w dniu 16 marca 2013 roku do Filharmonii Pomorskiej do Bydgoszczy na lekcję historii upamiętniającą rocznicę Bydgoskiego Marca 1981 [zachowano oryginalną pisownię - am] - czytamy w liście Henryka Tokarza do dyrektorów, który uczestniczył w obchodach bez oficjalnego zaproszenia.
Wszyscy dyrektorzy żnińskich szkół ponadgimnazjalnych wyjaśnili nam, że nie otrzymali żadnego zaproszenia ani informacji o sobotnich uroczystościach. Gdyby zaproszenia zostały rozesłane, to szkoły oddelegowałyby tam uczniów i nauczycieli.
- Jak chcą mieć widownię, to muszą dać znać - powiedział dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych Tomasz Ratajczak.
Henryk Tokarz już wie, że szkoły nie otrzymały zaproszeń, a odpowiedzialność za to ponosi Urząd Marszałkowski. Dodał, iż senator zastanawia się, czy nie zgłosić sprawy do prokuratury, ponieważ - jak się wyraził - źle zarządzono publicznym groszem. Z winy Urzędu Marszałkowskiego zabrakło młodzieży, przez co pół sali w Filharmonii Pomorskiej było puste.
Do chwili oddania materiału do druku nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania w tej sprawie z Urzędu Marszałkowskiego.
Arkadiusz Majszak
Pałuki nr 1101 (12/2013)
Więcej informacji: