Współpraca gazet niezależnych
Troje gości z Białorusi, zrzeszonych w Asocjacji Gazet Lokalnych przebywało w ubiegłym tygodniu w Polsce, żeby zobaczyć, jak pracują nasze gazety. Trzy dni Białorusini gościli w redakcji Pałuk.
![]() |
Goście z Białorusi podczas rozmów z Markiem Olejnikiem ze Stowarzyszenia Gazet Lokalnych fot. Magdalena Kruszka |
W Żninie przez trzy dni, od wtorku do piątku, przebywali Żanna Sidoruk, zastępca redaktora naczelnego Gazety Brzeskiej, Victor Wołodaszczuk, redaktor naczelny Gazety Słonimskiej i Anatoli Bukas, redaktor naczelny Wiadomości Borysowskich.
- Wszyscy reprezentujemy gazety niezależne, prywatne, więc mamy teraz okazję, żeby wymienić doświadczenia. Liczymy też na zawarcie umów - powiedziała Żanna Sidoruk.
Reprezentanci prasy niezależnej z Białorusi, choć pracują na terenie mającym inną liczbę mieszkańców niż Pałuki, to nakład mają porównywalny. Jest to od 6 do 8 tys. egzemplarzy.
Anatoli Bukas powiedział, że wiele z pomysłów realizowanych w Pałukach postara się wcielić w życie w swojej gazecie. Jego uznanie zyskał zwłaszcza system prasowy i to, że dziennikarze wiedząc, ile miejsca na stronie mają na dany tekst, biorą udział w tworzeniu gazety także pod względem wizualnym, biorą odpowiedzialność za tworzenie tej gazety, począwszy od tworzenia tekstów, a skończywszy na łamaniu. Dziwił się natomiast, że Pałuki opierają się głównie na informacji lokalnej. Wyróżnia to polską prasę od mediów białoruskich czy rosyjskich.
- Jestem jednak zmuszony podkreślić, że sytuacja polityczna na Białorusi i tutaj różni się znacząco, szczególnie różny jest stosunek władz do mediów niezależnych - powiedział Victor Wołodaszczuk. - Spodziewam się jednak, że wkrótce się to zmieni, a my podtrzymamy kontakty ze Stowarzyszeniem Gazet Lokalnych w Polsce. Nawiązanie takich stosunków przyczyni się do tego, że będziemy pierwsi na Białorusi tak przygotowani do zmian politycznych. Dzięki tym kontaktom odczuwamy poparcie światowej społeczności dziennikarskiej, a to jest dla nas bardzo ważne. Nie dusimy się dzięki temu we własnym sosie.
Goście z Białorusi zobaczyli, jak wygląda życie w redakcji, począwszy od pracy redaktora naczelnego, poprzez funkcjonowanie działu internetowego, reklam, ogłoszeń, na drukarni kończąc.
Oprócz redakcji Pałuk Białorusini mieli okazję podczas pobytu w Polsce zwiedzić także redakcję internetową portalu Gazety Wyborczej w Warszawie i Głosu Wielkopolskiego w Poznaniu. Do Polski przyjechali na zaproszenie East European Democratic Centre.
Magdalena Kruszka
Pałuki nr 983 (50/2010)